Na polach i w gospodarstwie Bernarda Marksa koło Krapkowic i w całym regionie trwają tegoroczne trudne kukurydziane żniwa.
Tymczasem mino pandemii koronawirusa i tego, że Biuro Izby Rolniczej w Opolu będzie ZAMKNIĘTE dla obsługi petentów do odwołania to nie oznacza, że nie rozwiązuje problemów rolników i opolskiej wsi. Marek Froelich Prezes Izby Rolniczej w Opolu przypomina, że na Opolszczyźnie odbyło się kilka protestów mniejszych lub większych, które popiera izba. Także gospodarze Opolszczyzny popierają działania izby rolniczej w Opolu, ponieważ sytuacja wielu gospodarstw jest trudna.